Ok... pisałem już kiedyś o dystansie... na fotoblogu bodajże... tak, chyba tak.
W każdą pipkę wiadomym jest fakt, że różnych ludzi, trzeba różnie traktować. Starszym się ustępuje, młodszych się poucza jak są bezczelni itd, itp. wiecie o co chodzi? No własnie.
A co jeśli ktoś... nie czuje cię?
No, bo co jeśli nie zgodzisz się z kimś używając słowa: "PIERDOLENIE"?
Krótka geneza.
Wyrażenie "PIERDOLENIE" zostało po raz pierwszy użyte przez Fiyo'a gdy rozmawiał z Borsukiem i Klimą. Klima został postawiony w stan oskarżenia pod bardzo mocnymi dowodami. Gdy próbował się wykręcić tanią wymówką, Fiyo użył premierowo omawianego tutaj określenia. Od tego czasu określenie to jest stosowane, gdy całkowicie i definitywnie nie zgadzacie się ze stwierdzeniem, które nadawca wyrażenia neguje.
Wyjaśnijmy coś sobie ok?
Jeśli Ty mówisz: "Będę głosował na PiS, bo Jarosław Kaczyński jest mężem stanu" a ja odpowiadam "PIERDOLENIE" to nie znaczy to ani, że:
- pierdolę ciebie
- pierdolę twoje poglądy
- pierdolę Jarosława Kaczyńskiego
- pierdolę PiS
Nie, nie, nie... ja się po prostu kategorycznie się z tobą nie zgadzam, gdyż uważam, że twój argument jest inwalidą (wolne tłumaczenie od "your argument is invalid"), innymi słowami, że nie uznaję go za merytoryczny argument/nie uważam go za słuszny/mam kompletnie inne zdanie. Ale twoje szanuję. Tylko, że totalnie się z nim nie zgadzam. To wszystko. Tylko tyle i nic więcej.
Urgh... ciężkie orzechy do gryzania...
-Pani! U nas na Łukrainie to tłakie wielkie łoriechy!
pierdolenie
OdpowiedzUsuń