sobota, 17 września 2011

Bo jebnę...

Kurwa, tyle osób tu wchodzi i nikt nic nie pisze. Fuckin shit...

Ludzie, piszcie coś, zostawiajcie komentarze, jedźcie po mnie, cokolwiek!

...jestem taki samotny :(

Ale tak serio... moglibyście coś napisać... porozmawiajmy o czymś. Nie wiem kurwa, o pogodzie. Zajebista jest, nie?

Ta... to zasadniczo tyle chciałem wam przekazać... poza tym... zaprosiłbym do siebie, ale jeszcze wpadnie ktoś niepowołany...

8 komentarzy:

  1. uważaj, bo jak tak zapraszasz to wpadnie jeszcze ktoś niepowołany.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słusznie... bandyty są wszędzie

    OdpowiedzUsuń
  3. wydaje mi się, że rozmowa w postaci komentarzy pod notką mija się z celem. ale nie wiem może się mylę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mija się, mija. Ale nawet nie wiesz jak bardzo irytujące jest patrzenie na napis "0 komentarzy" pod większością swoich wpisów... iście deprymujące

    OdpowiedzUsuń
  5. jeżeli tak bardzo Ci na tym zależy to teraz pod każdą notką zostawię Ci komentarz. rozumiem, że takie typu: ładna pogoda dzisiaj itd. też mogą być.?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest mi smutno, bo mój ojciec znowu się najebał. Napisz coś o patologii rodzinnej. Szkoda, że jako jeden z nielicznych ze szkoły piszesz w miarę porządnego bloga. Z braku laku możesz być.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój ojciec raz do mnie zadzwonił kiedy był pijany. "Zwyzywał" mnie od kotletów schabowych i mielonych. Głupio to brzmi, wiem, ale chodzi o fakt, że 11 letnie dziecko słyszało swojego ojca w takim stanie. Co ja wiem o patologii? Jestem z rozbitej rodziny, która pączkuje na nowe rodziny, ale nie miałem chyba przypadków patologii :/ Współczuję Ci kimkolwiek jesteś. Serio, domyślam się jaki to musi mieć na Ciebie wpływ :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, czy moją sytuację rodzinną można nazwać patologią. Ojciec ma w zwyczaju nachlać się 2-3 razy w roku, tak jest odkąd pamiętam. Wpada w kilkudniowy ciąg. Wtedy zawsze z mamą szukamy alkoholu, konfiskujemy portfel, klucze od domu i samochodu.I pilnujemy, żeby nie zaczął szaleć.A w dodatku dzisiaj sama z nim siedzę i już musiałam go wyganiać z pokoju matki.
    Ludzie nie wiedzą o problemie, pewnie nawet nie podejrzewają. Mamy normalne mieszkanie, sytuację finansową określam jako bardzo dobrą, tzn możemy sobie pozwolić na takie fanaberie jak drogie perfumy czy ciuchy.
    Bardzo chcę wyjechać na studia, ale obawiam się, że to nie będzie w porządku wobec mamy, nie chcę zostawiać jej samej z problemem.

    OdpowiedzUsuń