czwartek, 17 maja 2012

Stay hungry. Stay foolish.

Właśnie siedzę przed biurkiem, na którym leży największe osiągnięcie mojego życia. 19 lat... w sumie było trochę czasu, ale nie jestem geniuszem pokroju Chopina czy Mozarta, żeby zaczynać jako kilkulatek, nie, nie, nie. Jestem bardziej intelektualnym twórcą. Tworzę z tego co wiem. Tworzę z informacji.

I tak właśnie leży przede mną "TOR". To już chyba 2 lata jak otworzyłem openoffice, żeby zacząć to pisać... potem było milion przeróbek, poprawek i w końcu siedzę przed "tym". I nie jest to to czego pragnę. Największe dzieło mojego życia, mnie nie zachwyca. Ktoś powiedział, że dzieło można uznać za skończone, nie kiedy nie ma już czego do niego dodać, ale kiedy nie można już nic odjąć, bo twórca, zawsze będzie mógł coś dodać do swojego dziecka.

Wspaniałe uczucie trzymać w dłoni 22 kartki, które samodzielnie się zapełniło. Cieszę się tym, kocham moje dziecko, ale wiem, że może wyrosnąć na dorodniejszy okaz. Rośnij dziecię, rośnij!

A tak w klimacie wchodzenia w przyszłość, jeśli ktoś przeoczył na facebooku, to wrzucam również tutaj:

Klikaj, bo warto

Przemówienie Steve'a Jobsa... Bardzo mądre, ale można odnieść wrażenie, że nas to nie dotyczy. Cóż... sami tworzymy swoją historię, więc chyba jednak on mówi o nas :]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz