Co się dzieje?!
Producent filmu "Kac Wawa" chce pozwać Tomasza Raczka, bo ten rzekomo naraził go na straty finansowe pisząc:
"A więc byłem na filmie KAC WAWA i muszę przyznać, że dawno już nie pamiętam abym w kinie był tak głęboko zażenowany. To nie jest po prostu zły film. Ten film jest jak choroba, jak nowtwór złośliwy: zabija wiarę w kino i szacunek do aktorów. Patrząc na Romę Gąsiorowską, Sonię Bohosiewicz i Borysa Szyca, grających główne role, czułem się tak jakbym patrzył jak ktoś przerabia kochanych członków rodziny na dziwki i alfonsów. Szczerze i nieodwołalnie odradzam pójście na KAC WAWA do kina. Ten film powinien ponieść klęskę frekwencyjną - może to nauczyłoby czegoś producentów. WSTYD!"
Serio?
To już nie jest kwestia tego czy myślimy czy nie, bo zakładam, że producent pozwu nie złoży i chodzi najwyżej o szum wokół filmu i ratowanie dobrego imienia... jeśli w ogóle czyjeś imię może jeszcze być dobre po uczestniczeniu w tworzeniu tego filmu... który wygląda na największy shit ever... Średnia na Filmwebie na dziś: 1,6/10.
Aktorzy się pozbierają... ich potrzebujemy, ale twórcy odpowiedzialni za fabułę już się tak łatwo nie wykpią.
Uderza mnie tylko bezczelność tych działań. Dwójmyślenie mocno! Ten film jest świetny, a jeśli uważasz inaczej, to chodź do sądu! Gdzie jakiś... nie wiem... honor? Odpowiedzialność za swoje czyny... pieniądz robi z mózgiem straszne rzeczy o.O
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz