Wiecie jaka cisza może być mądra? Mądrość płynącą z ciszy można docenić, kiedy siedzisz w tramwaju i słyszysz głupie dziewczyny krzyczące na cały autobus, że "BARTEK GEJ! PATRZ!" i dodające do tego "Nową piosenkę, którą muszę wam puścić: "All day... all night... what the fuck?".
Albo siedzisz przy stole... ech, nieważne.
Mam dziwne przeczucie, że jeszcze za mojego życia będzie jakaś wojna w Europie... prawdopodobnie wschodniej, a może nawet światowa, kto wie... W każdym razie dostaniemy w dupę. Ktoś się nam wpieprzy na terytorium i nikt nie kiwnie palcem, żeby nam jakoś pomóc. Myślimy, że wszyscy są naszymi przyjaciółmi. Nasi koledzy Amerykanie.
-Ej, weźcie kogoś rzućcie do Afganistanu co? Niech powalczą razem z naszymi żołnierzami.
-No... dobra...
-Dzięki, Polska i USA to dobrzy przyjaciele
-Jeeeeej...
-
Nie, ale serio. Myślimy, że wszyscy są dobrzy i nam pomogą i altruizm mocno. A przecież wiadomo, że jak jest jakiś kraj, który można wydymać, bo on się tak chętnie angażuje w nieswoje konflikty, to będzie to wykorzystywane. My się pchamy, gdzie nie trzeba i nic z tego nie mamy. Mamy tarczę antyrakietową? Nie. F-16? Zepsute (poza tym hej... Amerykanie tak długo je nam dawali, że zdążyły się zestarzeć. Chciałem zauważyć, że w blockbusterze "Transformers" żołnierze używają F-22, a to było kilka lat temu... także pozdro) Ale co z tego, że stare i zepsute. My się kurwa cieszymy jak by nam dawali kosmiczną technologię.
I tak jest bardzo często. Ktoś się do nas uśmiecha, a my myślimy, że już jest naszym przyjacielem, podczas gdy ten uśmiech, to uśmiech politowania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz