koniec chyba już forever.
postanowiłem że odchodzę i z blogspota.
zastanawiam się w sumie po co tak naprawdę stworzyliśmy tego bloga.
gdy odchodziłem z fotobloga miałem dosyć pisania do "ściany". czy teraz jest inaczej?
nie. myślę że nie.
a więc....
odchodzę i zostawiam wam Fiyo'a. (mój pseudonim się odmienia - Fiyo)
oby was to nie zniechęciło do odwiedzania iliketrainz bo czasem można coś tu poczytać.
rozmyślam nad powrotem do fotobloga w nowym wydaniu.
będę zamieszczał fotki z muzyką. takie tam artystyczne gówno o ile w ogóle wypali.
mam dosyć tego pierdolenia.
bawienia się w nauczyciela.
filozofa.
kim ja tak naprawdę jestem, że miałem w ogóle plany wskazywać ludziom drogę?
to jak mają się zachowywać?
myśleć?
że jak kurwa?
że niby ja?
ja mam bardziej nasrane we łbie niż większość z was.
nawet nie skończyłem szkoły(jeszcze lulz).
więc serio... ja?
musiało mnie nieźle popierdolić.
ostatnio mnie nawet facebook wkurwia, nie mówiąc już o szkole, rodzince(:*), itd. itd.
kurwa nie ogarniam własnego życia, jest popierdolone i wszystko się jebie.
czas zabrać się za naprawę rzeczy które jeszcze dadzą się naprawić a potem będę filozofował i nauczał "życia"(hehe... nauczał... hehe.... życia.... hehe...yyy... tak...). a jak się nie da to wiecie: boom biddy bye bye
ganna be an hero.
także nara kuwa.... miłych lotów, miłości, szczęścia, kasy w chuj, wazeliny żeby dupa was nie bolała i może puszkę piwa pod koniec dnia, żebyście mogli sobie spokojnie jebnąć zadek na foteliku i włączyć telewizorek.
odpocząć.
aha
boom biddy bye bye.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz