I druga myśl.
Nie lubię bylejakości. Może powodem, dla którego tak wszystko hejtuje...my, jest fakt, że wkurza nas bezpłciowość ludzi, których spotykamy. A może fakt, że widzimy jak pewne rzeczy, mogłyby być lepsze, gdyby ludzie myśleli.
Wszystkie moje świadomie podejmowane działania są próbą bycia jakimś. Chciałbym być lubiany. Naprawdę bym chciał. Jeśli jednak kosztem bycia lubianym, byłoby bycie neutralnym, albo mniej wyrazistym... to nie jest to cena, którą chcę zapłacić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz