niedziela, 21 sierpnia 2011

No dobra, wróciłem.

Jak już pewnie niektórzy zauważyli od jakiegoś czasu pojawiają się nowe posty. To dlatego, że kręcenie filmów nie bardzo mi wychodzi (ale zrobię to co mam zrobić! trochę to potrwa, ale będzie!) a nagrywanie piosenek przez 4 Horsemenów skończyło się na trzech utworach po pijaku... Co z tym fantem zrobić? Prawdopodobnie trzeba się wstawić w pobliżu gitary w pierwotnym składzie.

Tak więc możecie spokojnie co jakiś czas tu zaglądać, żeby poczytać jak to sfrustrowany Fiyo wylewa swoje żale do internetu. Co tydzień coś mnie irytuje, więc prawdopodobnie raz w tygodniu pojawi się jakiś nowy wpis. Pokazałem swoje piękne ciało na nowym banerze i liczę na to, że zwiększy to znacząco oglądalność mojego bloga.

A tymczasem trzymajcie się i zbożnej niedzieli wam życzę...










...buahahahahahah.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz