"Nie masz życia" to bardzo interesujące zdanie. Słyszymy je bardzo często. Najczęściej słyszą je ci, którzy lubią sobie pograć. Albo zarwać nockę budując monumentalne budynki w MineCrafcie. Zwrot ten jest jednak często nadużywany. Mimo tej świadomości czy możemy powiedzieć, że osoba, która budzi swojego współlokatora o 10 rano w sobotę zapachem jajecznicy i buczeniem wiatraka od kompa, bo nakurwia sobie w World of Tanks ma życie? NO CHYBA KURWA NIE. JA PIERDOLE, 10 RANO. W SOBOTĘ. JA ROZUMIEM, ŻE WRACANIE DO AKADEMIKA O 5, NIE JEST SZCZYTEM NORMALNOŚCI, ALE KURWA 10 RANO. W SOBOTĘ?!?! ŻEBY POLECIEĆ KLASYKIEM: "HOW DARE YOU?!".
Co do samego wracania o 5. Maraton z Bondem był bardzo spoko, Bond to jest klasa. Wychodzisz po każdym filmie i chcesz być taki jak Bond. Ten styl. Ten high-life. Jako, że mam teraz bilet z enemefu, to będę się częściej wybierał na takie maratony... POD WARUNKIEM, ŻE NIE OBUDZĘ SIĘ PO CZTERECH GODZINACH DLA WORLD OF TANKS. NO KURWA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz